"What WOOD you say?"
Taki tytuł nosi najnowsze wyzwanie w Pracowni Rękodzieła SZOK.
Ale dziś tylko nie o tym...
Mam ogromne blogowe zaległości, prace do opublikowania, informacje do przekazania, inspiracje, pomysły, plany! No i totalny deficyt czasu :(
Pocieszam się, że kiedyś, kiedy Marysia trafi do przedszkola ja w końcu jakoś ogarnę większą część tego, co chcę właśnie realizować...
kiedyś...
Aby nie komplikować i nie przedłużać skupię się na wątku głównym i ucieknę momentami na takie różne poboczne :)
A zatem lećcie po jakąś kawę, usiądźcie wygodnie i zapraszam do rozgoszczenia się u mnie :)
Jak wspomniałam - wyzwanie, oto banerek
(klik i już uciekniecie mi na bloga Pracowni, proszę najpierw spójrzcie co mam dla Was poniżej :) )
Szczegóły wyzwania na blogu Pracowni Rękodzieła SZOK, a tutaj skupię się jedynie na swej inspiracji, wybaczcie ;)
Drewniana baza pod straszny dom pochodzi z butiku sponsora wyzwania - Story Wood. Drewno tam można zamówić także w dowolnym kształcie i rozmiarze, oczywiście w miarę możliwości technicznych wytwórcy :)
Kontakt na adres mailowy storywood@onet.pl
lub na Facebook fanpage.
Wracając jednak do mojej pracy, chciałam Wam napisać o pewnych warsztatach, bo nie miałam jeszcze okazji, a wydarzenie jest bardzo godne uwagi! Nauczyłam się na nich kolejnych technik i sztuczek, dzięki, którym mogę na takich drewnianych powierzchniach tworzyć malarskie kompozycje nawet jeśli ograniczone są moje możliwości plastyczne. Mowa tu o warsztatach z Sylwią Gryczuk - Tandiart podczas Ogólnopolskiego Craft Party.
Zarówno sama impreza jak i Sylwia, którą tego dnia poznałam, zrobiły na mnie tak wielce pozytywne wrażenie, że ten dzień na bardzo długo pozostanie w pamięci i sercu :)
Co prawda dobił mnie tego dnia jakiś koszmarny ból głowy, ale i tak zachwyt pozostał! Na warsztatach tworzyliśmy także na domkach ze Story Wood, Sylwia krok po kroku tłumaczyła i pokazywała szczegóły technik, jakimi posługuje się, by na swych pracach uzyskać niezwykle piękny, malarski i głęboki efekt, pełen koloru z postacią bajkowej wróżki w roli głównej. Podejrzycie zdjęcia z tej imprezy i warsztatów
No i jak widać ten mój dzisiejszy domek to odwrócenie tamtej pracy :)
Mroczny, z postacią trochę śmieszną, a trochę straszną, którą narysowała dla mnie moja córka.
W pracowni czeka kolejny domek, już prawie skończony- zupełnie inny, niebawem ujawnię.
Jak zwykle jestem bardzo ciekawa Waszych opinii!
Pozdrawiam!
Domek jest cudowny, niebanalny. Córka stworzyło niezwykłego bohatera. A warsztatów z Tandiart zazdroszczę i liczę, że kiedyś będzie okazja na Śląsku.
OdpowiedzUsuńOrigata, polecam z całego serca, oprócz warsztatowych wartości, jeszcze ważniejsza- poznanie Sylwii, ciepłej, serdecznej i niezwykle skromnej osoby, marzę o kolejnych warsztatach u niej, to może się gdzieś w Polsce spotkamy :)
UsuńRewelacja!
OdpowiedzUsuńPiękny jest ten domek... A temat jak najbardziej na czasie :) zazdroszczę warsztatów :)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie!
UsuńStrrrasznie piękny! I ten mroczny klimat z nutką humoru, rewelacja!
OdpowiedzUsuńTak, udało mi się wynegocjować rysunek przedstawiający nie tylko mrok... ;)
UsuńŚwietna i orginalna !!!!
OdpowiedzUsuń